Tak bardziej informacyjnie
Spanie w piekle złym pomysłem
Na ulicy, głową, rękę ścisnę
Tutaj w Polsce, polityk – robot
Watykanu komendy wykonuje
Stary kościelny dziad, na ulicy truje
Mamy już strukturę, pomysł odnowiony
Ja zamawiasz fetysz, czasem poskromiony
Moja Baby Jagi różdżka, nie działała
Przedmiotem kolekcjonerskim, chociaż tyle
Wy macie sto sposobów, by sprawdzić kto w mogile
Widocznie idziemy tam, gdzie ciągnie przeznaczenie
Los widoczny, to nie nasze marzenie
Kujemy ten los, póki obiad gorący
Nawet nie ważne co się wydarzy
Wy macie sto sposobów, na spełnianie marzeń
Ja nieustannie wchodzę wgłąb siebie
A wy razem ze mną, za zakrętem ślepie
Kreacja – demon – do manipulacji bytem
Na szczęście w swoim nieszczęściu zamknięci
Nam się z widmami poszczęści
Struktura, wygląda jak od narodzin
Do innego świata przejścia, dźwięk mandolin
Matematyczna sinusoida naszej cywilizacji
Jak niektórych widzę, to planet będziemy mieli sto
Od publikacji organizmy, konie biegną wio
Opublikuj komentarz